lip 09 2006

Bez tytułu


Komentarze: 1

dwa dni pod znakiem uciekania...przedwczoraj z "zajebistego" ogniska a wczoraj z koncertu...nie ma co w tym dobra jestem, cos nie pasuje to w nogi i juz mnie nie ma,chocby duchowo...ciezko sie porozumiec ze mna,zwytkle milcze i obserwuje...nie mam ochoty z nikim gadac,nic robic a juz napewno nie gadac o sobie...na zmiane czytam i spie tylko:)ciagle nic nie jem i tata za mna chodzi i ciagle mnie wypytuje czy jem...nie jem bo nie chce,tyle na ten temat...kursuje miedzy domem a szpitalem bo moja mama aktualnie tam przebywa...na szczescie juz troche jej sie poprawilo...a dzis pewnie uciekania ciag dalszy zobaczymy...dziwnie dzis snilam, co moze znaczyc metro ktore zatrzymuje sie w tunelu i nie mozna z niego wyjsc?he?hehhe pewnie jakas sytacje bez wyjscia,jak mniemam:D musze jeszcze kupic spiwor na wyjazd, isc do fryzjera i zrobic cos z sandalkami ktore juz domagaja sie emerytury ale jeszcze troche musza ze mna przezyc...a len we mnie jest i choc nie jest mi ak samotnie:)

zle_mi_sie_sni : :
BanShee
10 lipca 2006, 11:13
jak jest goraco to rzeczywiście sie jeść nie chce... chociaz ja jedzenie traktuje jako odskocznie od czytania i spania :D

Dodaj komentarz