sty 26 2007

Bez tytułu


Komentarze: 6

zastaniawiam sie własnie jak możliwe jest takie spiętrzenie sie problemów w tak krótkim czasie...mieszkania wciąż nie mam...ale szukam;)przez juz dwa tygodnie nie rozmaiwam ze współlokatoka(mój absolutny rekord,mocno sobie nagrabiła),jedne studia poszły sie jebać...drugie,ehh zobaczymy...na razie jest w miare dobrze...a ucze sie jak idiotka cały czas:/na szczęście jest M:)on pomaga:)czasem;)ale sie stara:)i z ogromnym lekiem stwierdzam,że coraz bardziej mi na nim zalezy...:)moze bedzie dobrze:)choc obecnie nasze kontakty są ograniczone do minimum przez moja współlokatorke:/poza tym nie mam na nic czasu...zupełnie na nic:(jade teraz do domu,może troche naładuje akomulatory...zobaczymy...jak sie wreszcie coś nie zacznie wyjasniać to chyba zwariuje...:(

zle_mi_sie_sni : :
29 stycznia 2007, 14:12
optymizm to podstawa.. 3mam kciuki aby było dobrze :)
29 stycznia 2007, 09:33
na pewno wkrótce wszystko się wyjaśni. Powodzenia w sesji:) Pozdrawiam!
BanShee
27 stycznia 2007, 14:57
a potem wszystko się rozładuje i będzie znowu spokojnie :) dasz rade!
Sonia_x
27 stycznia 2007, 10:36
Ja z mezem szukalismy mieszkania prawie rok.. ale to spowodu starszych ludzi bo nie zbytnio chcieli wynajac mieszkanie mlodym ludziom .. a wszystko sie po mylu wyjasni daj temu czasu. Dobrze miec kogos kto w jakims sensie cie wspiera. No i jedz do domu naladowac akumulatorek bo na pewno ci sie przyda i pomoze pozdrawiam goraco
26 stycznia 2007, 20:59
też mam pecha do współlokatorek. Zaczynam się już zastanawiać czy nie ja jestem winna...Choć...nie wiem. Odpręż się i znowu do roboty!
26 stycznia 2007, 18:48
ładuj ładuj akumulatory:) cobyś przez sesję przeszła śpiewająco:)

Dodaj komentarz