lut 14 2007

Bez tytułu


Komentarze: 4

hmmm moje zycie własnie zatoczyło okrag...dokładnie rok temu rozstałam sie z człowiekiem bardzo dla mnie waznym...którego kochałam ponad wszystko,nie udało sie,z perspektywy stwierdzam, że tak musiało być...To był najgorszy i najlepszy rok w moim życiu,robiłam krok w przód i kilka w tył,wyplakalam morze łez...ale w końcu udło sie nie cofnąć i iść dałej do przodu...przez ten rok zrobiłam soebie kolczyk w brwi,pomalowałam włosy na rudo,miałam fajne fryzury,zmieniłam studia,poznałam wielu nowych ludzi,nowych przyjaciół,nowe smaki...pierwszy raz leciałam samolotem:)a teraz znów jest 14 lutego i kolejna decyzja która sie urodziła,kolejne zerwanie...taki to chyba dzień w moim życiu...taki niosący zmiany....

zle_mi_sie_sni : :
karotka
14 lutego 2007, 23:46
co Wy wszyscy z tym zrywaniem w swieto zakochanych? okrutne
14 lutego 2007, 17:54
to był bardzo dobry krok na przód a nie w tyl.. M sie nie starał i ciagle Cię zawodził.. lepiej skonczyc to wczesniej niż poźniej.. glowa do góry :)
14 lutego 2007, 17:21
no i stało sie:)zrobiłam to,zerwałam z Mackiem...cieżko mi to przychodzi...bardzo cieżko ale to dobra decyzja,czuje to
BanShee
14 lutego 2007, 16:44
i kolejny rok pełen zmian i nowych doświadczeń?

Dodaj komentarz