maj 14 2006

Bez tytułu


Komentarze: 2

mam tendencje do pakowania sie w uklady bez najmniejszego sensu...mam tendencje do robienia rzeczy wbrew sobie...do robienia tego czego oczekuja inni...umiem jak nikt chyba nastawiac sie na ciosy...umiem to i to mi wychodzi bardzo dobrze...chce mi sie rzygac calym tym swiatem...tym wszystkim w czym uczestnicze chcac nie chcac...znajduje sie w nieodpowiednich chwilach w bardzo zlym czasie...nie robiac zbyt wiele zreszta....moze mnie pocieszac jedynie to ze komus zdarza mi sie cos uswiadomic..w tragicznych momentach ale jednak...mam siebie dosc...chcialabym na chwile przestac myslec...mimo ze czasami zachowuje sie jakbym przestala....zle mi tutaj,ze soba mi zle...pije by zapomniec ale na zlosc wlasnie wtedy sobie przypominam...musi minac duzo czasu zanim siebie zrozumiem i zanim zrozumiem swój swiat, moj mi wystarczy bo reszty i tak nie pojme...

PS fryzjer poprawil humor,choc mi grzywka do oczu nie wchodzi:)

zle_mi_sie_sni : :
14 maja 2006, 17:23
Picie to chyba najgorszy ze sposobów, bo nieskuteczny..
Pozdrawiam..
i pocieszam ;)
14 maja 2006, 16:45
Picie do niczego nie prowadzi..
Ja rozumiem swój świat. I dlatego jestem spokojna. Tak w miarę.
Uśmiecham.

Dodaj komentarz